piątek, 27 lipca 2012

Wypakowałam wszystkie rzeczy i udałam się do łazienki.
Orzeźwiający prysznic podziałał na mnie kojąco. Włożyłam stare, szare dresy i różową, za dużą koszulkę z napisem '' 69 ''. Zeszłam na dół do chłopaków.
- April... no wiesz... to ma być jakaś aluzja dla Harrego czy jak? - powiedział Zayn wskazując na mój t-shirt. Dopiero teraz spojrzałam na nią dokładnie i moje policzki spłonęły rumieńcem. Mogłam być pewna, że tylko Ci idioci zwrócą uwagę na numery na niej.
- Zamknij się, Zayn - uderzyłam go w tył głowy i położyłam się na kanapę.
- Obejrzymy coś? - zaproponował Harry, który siedział obok mnie.
- Wykluczone, dzisiaj April wybiera rozrywkę! - powiedział Niall.
- Ale dlaczego ja?! - jęknęłam.
- Bo jesteś naszym nowym lokatorem - dodał Louis.
- Nie pomagasz, Lou - szepnęłam i przecząco pokręciłam głową.
- A kto powiedział, że chcę pomóc? - zapytał pakując do buzi garstkę chipsów.
- To jak, co chcesz robić? - tym razem odezwał się Hazza.
- Może... może zagramy w butelkę? - zaproponowałam.
- Ale na całowanie - Lou poruszył zabawnie brwiami.
- Nie, idioto - westchnęłam - Na pytania, ewentualnie wyzwania - dodałam.
- Już myślałem, że zaproponujesz rozbieranie - powiedział niezadowolony Zayn.
- Kretyni, no na prawdę... z kim ja mieszkam do cholery? - spojrzałam na nich przymrużonymi oczami.
- Idę po tą butelkę - powiedział Niall i wstał. Zasiadłam z chłopakami na dywanie.
Po chwili blondas wszedł do salonu w ręce trzymając zieloną butelkę po soku.
- Dobra, April, ty zaczynasz... - zakomunikował Liam. Zakręciłam butelką, wypadło na Zayn'a.
- Wyzwanie czy pytanie? - zapytałam łobuzersko.
- Wyzwanie - odparł hardo ciemnowłosy.
- Pocałuj Louis'a - już w tym momencie zwijałam się ze śmiechu.
- Ej, nie miało być na całowanie - mruknął Zayn.
- Wymiękasz? - moja ironia nie znała granic, czarnulek podrapał się po głowie i przybliżył do Louiego, po czym chciał złożyć buziaka na jego poliku, niestety, pan Marcheweczka odwrócił się do niego ustami.
- Fuj! - krzyknął Zayn, a Louis zaczął się śmiać, wszyscy dołączyliśmy do niego.
Graliśmy chyba ze dwie godziny, dowiedziałam się dużo o bardzo dużo o chłopakach. Na przykład, że Liam boi się łyżeczek, Zayn'owi śniło się kiedyś, że gonią go Power Rangers, Louis uwielbia nosić paski, ponieważ chce być zebrą, Nialla irytuje gdy ktoś źle wymawia nazwę jego rodzinnej miejscowości, a Harry nienawidzi oliwek. Sama nie byłam im dłużna i opowiedziałam o mojej pasji do fotografii i studiach fotograficznych.
- Kiedy kończysz studia? - zapytał nieoczekiwanie Hazza, kiedy siedzieliśmy już przed telewizorem oglądając Projekt X, a on obejmował mnie delikatnie.
- To był ostatni semestr, wszystko zaliczyłam. W przyszłym tygodniu jadę odebrać dyplom, a później otwieram studio fotograficzne.
- Skąd będziesz miała na to kasę? - zainteresował się.
- Tata trochę podeśle. A zresztą mam pomieszczenie w moim mieszkaniu, więc potrzebuję tylko sprzętu - puściłam mu oczko i sennie ziewnęłam.
- Idziemy spać, co? - powiedział delikatnie muskając moją szyję.
- Mhm - mruknęłam. Hazza wziął mnie na ręce i zaniósł na górę. Delikatnie ułożył na łóżku i wtulił się obok mnie.
- Harry?
- Tak? - uśmiechnął się ukazując swoje dołeczki.
- Jutro macie ostatni koncert i później na dwa tygodnie wolne, tak?
- Tak - potwierdził.
- Super - odpowiedziałam i wtuliłam się w jego tors. Loczek zgasił lampkę oświetlającą pokój. Było zupełnie ciemno i cicho.
- Kocham Cię - powiedział całując mnie w czubek głowy.
- Ja Ciebie też, Styles.
- Uwielbiam jak tak do mnie mówisz - odparł.
- Oj wiem - objęłam go ramieniem za szyję.
- Mam dla Ciebie pewną niespodziankę - uniosłam głowę i spojrzałam na niego, jednak niewiele udało mi się zobaczyć w ciemnym pomieszczeniu.
- Jaką? - zainteresowałam się.
- Niespodzianki to do siebie mają, że nie wiadomo co to jest - zaśmiał się - zabieram Cię w fajne miejsce - pocałował mnie w płatek ucha. Ziewnęłam - Śpij już, śliczna - powiedział i zaczął rytmicznie kołysać mnie w tył i przód. Zasnęłam.
_______________________________________

Ojapierdziele, jakie to nudne. -.-'
Brak weny się odzywa. Nie mam już pomysłów.
Chyba powinnam przestać pisać. No cóż...

 http://data.whicdn.com/images/22689156/tumblr_lyz9mj1PJH1rod02io1_500_large.gif
Jest Dj. Malik , jest impreza. < 3


4 komentarze:

  1. No chyba Cię coś boli że chcesz przestać pisać ?! Rozdział zajebisty jak wszytskie !!! Błagam o następny i następny i następny i następny i nastęony i nastepny i następny i następny i następny i nastęony i nastepny i następny i
    następny i następny i następny i następny i nastęony i nastepny i następny i następny i następny i nastęony i nastepny i następny i
    i tak długo jeszcze dłużej !!! Kocham Twoje opowiadanie pamiętaj !!! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Pieprznęło Cię w ten łep ?
    Ty piszesz tak pięknie, że ja normalnie codziennie muszę wchodzić, no !
    Ja chcę następny rozdział . :D

    OdpowiedzUsuń
  3. lepszego nie widziałam.
    Proszę pisz dalej
    Weny życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. super rozdział czekam na dalszy ciąg oraz zapraszam do mnie http://naszeopowiadanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń